Wystąpienie europosła Jacka Kurskiego na forum Parlamentu Europejskiego (2011.06.22).
Mam wrażenie, że mamy do czynienia z jakimś nowym rodzajem obłędu i nowej, świeckiej religii w Europie. Nie ma żadnych naukowych podstaw, które by dowodziły, że człowiek ma decydujący wpływ na zwiększenie emisji CO2 do atmosfery. To są cykle kilkusetletnie, które oddziałują na klimat. Są na to stosowne ekspertyzy, m.in. profesora Jaworowskiego, wybitnego badacza klimatu z Polski. Dlaczego Grenlandia nazywa się „zieloną wyspą”, a jest dzisiaj całkowicie zamrożona? Bo kiedyś była zieloną wyspą, ale klimat zmienił się niezależnie od człowieka. Dlatego trzeba się sprzeciwić tej nowej, świeckiej religii, obłędowi, który postawi pod znakiem zapytania jakikolwiek sens akcesji do Unii Europejskiej takich krajów jak Polska, która musiałaby wydać o wiele więcej pieniędzy na redukcję emisji CO2 niż do tej pory uzyskała netto w wyniku polityki spójności. Jeżeli zatem 20-procentowa redukcja emisji CO2 jest bez sensu, tym bardziej bez sensu jest 30-procentowa redukcja. Dlatego będę głosował przeciwko.