Będzie następowała dalsza erozja i destrukcja obozu władzy, przez to, że nie było alternatywy dla tej władzy przez wiele lat. Solidarna Polska dopiero powstaje i będzie realną siłą, która to zmieni - powiedział europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski w programie "Jeden na jeden" w TVN24 (29.03.2013). Pytany o przeprowadzoną we wtorek 26.03.2013 przez NSZZ "Solidarność" akcję strajkową na Śląsku powiedział, że - została złamana pewna kultura i tradycja związkowa. Tylko 7 proc. pracowników należy do związków zawodowych. To pokazuje jak świat pracy jest rozbity i zatomizowany wobec wielkich pracodawców. Solidarność i Piotr Duda próbują coś robić, ale pokazuje to jak mają ciężko. Dlatego potrzeba im życzliwych, profesjonalnych polityków i gdzie indziej ich nie szukać jak właśnie w Solidarnej Polsce - powiedział Jacek Kurski. Komentując oświadczenie abp. Sławoja Leszka Głódzia, który odnosząc się do medialnych doniesień na swój temat, napisał, że został "przesadnie pomówiony" Jacek Kurski podkreślił, że - zaprzeczył, wybaczył. To bardzo mądre, wielkoduszne oświadczenie, które kończy sprawę. Każdy ma jakieś słabości, o czym wspomniał abp Głódź, żaden więc katolik za życia nie będzie się obwoływał świętym, nawet duchowny - powiedział Jacek Kurski i zaznaczył, że wspiera w tej sprawie abp. Głódzia. Tym bardziej, że w medialnych doniesieniach na temat duchownego dostrzega próbę zdyskredytowania go. - Widzę w tym ewidentną intencję polityczną - stwierdził Jacek Kurski, dodając, że kiedy duchowny jako ordynariusz diecezji gdańskiej rozpoczynał posługę, rozpoczęła się wściekła nagonka. - Była wielka intencja obecnego obozu władzy, żeby arcybiskupem gdańskim nie był hierarcha o poglądach konserwatywnych, narodowych, które oddają wrażliwość Polaków słuchających Radia Maryja. I teraz, kiedy tamta nagonka się nie udała, jest nowa próba wywarcia presji na Watykan, żeby zmienić hierarchę gdańskiego - powiedział Jacek Kurski. - Nigdy i nikt nie zobaczył abp. Sławoja Głódzia w sytuacji publicznej i jakiejkolwiek innej w której podważałoby to jego wiarygodność - podsumował Jacek Kurski. Pytany o inicjatywy i intencje polityczne powiedział że zawsze - staram się wspierać wszystkie inicjatywy, które są na rzecz Polski. Jacek Kurski był również pytany o sprawę rezygnacji mecenasa Rafała Rogalskiego z reprezentowania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim. - Argument, że było dwóch, a jeden sobie świetnie radzi mnie nie przekonuje, coś musiało być, na pewno jest jakieś drugie dno - powiedział Jacek Kurski. - Prezes Kaczyński nie jest osobą, która by ograniczała zaangażowanie frontu ludzkiego w sprawę smoleńską, szczególnie kiedy jest coraz więcej pytań, a nie odpowiedzi, w związku z tym musiały być jakieś różnice zdań - dodał europoseł Solidarnej Polski. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Jeden na jeden" w TVN24 (29.03.2013). Źródło audio: www.tvn24.pl. Źródło tekstu: www.tvn24.pl.