Niska frekwencja w stolicy będzie winą PiS. Zamiast referendum jest mordobicie PiS z Platformą. Ludzie nie mają na to ochoty - powiedział Jacek Kurski w "Jeden na Jeden" (11.10.2013).

Źródło: www.tvn24.pl
- To, że przez sześć tygodni robi się więcej, niż się zrobiło przez siedem lat, pokazuje jak bardzo się leniło przez te ostatnie lata - mówił europoseł Jacek Kurski w programie "Jeden na Jeden" (11.10.2013). Hanna Gronkiewicz-Waltz musi ponieść konsekwencje złego zarządzania Warszawą. - Chciałbym, żeby została ukarana za tę wielką, zmarnowaną szansę, jaką jest dzisiaj Warszawa. Gigantyczne pieniądze, poparcie, komfort rządzenia na poziomie wsparcia państwa, jak i pieniędzy europejskich i nieskończone, rozgrzebane inwestycje - powiedział Jacek Kurski. Europoseł Solidarnej Polski ocenił, że ewentualna niska frekwencja w warszawskim referendum będzie winą Prawa i Sprawiedliwości. Partia Kaczyńskiego "zrobiła z tego mordobicie między PiS a PO". - Jesteśmy na granicy frekwencji z winy PiS. Dopóki to była oddolna, obywatelska inicjatywa to było noszenie. Była absolutnie pewna frekwencja na poziomie trzydziestu kilku procent. W momencie kiedy z buciorami w kampanię referendalną weszło PiS i zrobiło mordobicie z Platformą, to część byłych wyborców PO nagle zorientowała się, że zagra w orkiestrze PiS, a nie bardzo ma na to ochotę. Moim zdaniem może nie być frekwencji - podsumował Jacek Kurski w TVN24. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Jeden na Jeden" w TVN24 (11.10.2013). Źródło: www.tvn24.pl.