Niepełnosprawne dzieci i ich rodzice, to wyrzut sumienia dla całej klasy politycznej, dla rządu i zdrowej części społeczeństwa - powiedział Jacek Kurski w "Jeden na Jeden" (27.03.2014).
.png)
- Zarzuty, jakoby Solidarna Polska cynicznie wykorzystała protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, są obrzydliwe. Wsparliśmy ich nienachalnie, dyskretnie - mówił w "Jeden na jeden" europoseł Jacek Kurski z Solidarnej Polski. Nie zgodził się też ze stwierdzeniem, że Solidarna Polska niepotrzebnie wprowadziła rodziców do Sejmu. Jacek Kurski uważa, że rodzice niepełnosprawnych dzieci sporo osiągnęli protestując w Sejmie. - Teraz sprawa rozgrywa się wyłącznie o wizerunek i politykę - stwierdził. W jego opinii, to, że rząd zgodził się na stopniowe, a nie jednorazowe podwyższenie kwoty świadczenia pielęgnacyjnego, oznacza, że premier Donald Tusk boi się roszczeń ze strony innych grup społecznych, a nie jest to kwestia braku pieniędzy. - Jeśli Donald Tusk ma 60 tys. zł miesięcznie na utrzymanie Mariusza T. (pedofila, który ma być izolowany), jeśli ma miliard na wojnę w Afganistanie, jeśli może sobie pozwolić na wyciekanie miliardów złotych z budżetu państwa na skutek nieszczelnego systemu podatkowego, to ma też 100 mln zł, których brakuje na rok pomostowy (w zakresie zasiłków pielęgnacyjnych). Chodzi więc o czystą politykę - stwierdził Jacek Kurski. Zdaniem europosła, przewodniczący klubu SP Arkadiusz Mularczyk pomógł rodzicom niepełnosprawnych dzieci, a Solidarna Polska od dawna postulowała podwyższenie świadczeń pielęgnacyjnych. - Udzieliliśmy wsparcia moralnego, politycznego i legislacyjnego temu protestowi. Wsparliśmy go nienachalnie, dyskretnie - powiedział europoseł. Jacek Kurski zapewnił, że rodzice protestujących dzieci nie sparaliżowali prac Sejmu. - Jestem przeciwny wprowadzaniu jakichkolwiek grup społecznych do Sejmu, bo nie tędy droga, ale potraktowałbym ten protest jako wyjątek potwierdzający regułę, bo niepełnosprawne dzieci i ich rodzice, to wyrzut sumienia dla całej klasy politycznej, dla rządu i zdrowej części społeczeństwa - powiedział Jacek Kurski. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Jeden na Jeden" w TVN24 (27.03.2014). Źródło: TVN24.
