Jacek Kurski ws. zaproszenia Putina do Polski (13.05.2014).

Solidarna Polska domaga się od premiera Donalda Tuska odpowiedzi na pytanie, czy prezydent Rosji Władimir Putin został zaproszony do Polski na obchody 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. Wiceprezes Solidarnej Polski Jacek Kurski uważa, że w tej sprawie nie może być "niedomówień, półmroku i tajemniczości". - W czasach kiedy prezydent Rosji łamie 70. letni okres pokoju w Europie i dokonuje agresji na Ukrainę, Polska nie może prowadzić podwójnej gry - podkreślił europoseł. Obecnie dochodzi do zasłaniania się autorytetem profesora Władysława Bartoszewskiego, który jest przewodniczącym Komitetu Oświęcimskiego i jednocześnie sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne. - W ten sposób cokolwiek robi Komitet Oświęcimski, to poprzez profesora Bartoszewskiego ma to placet polskiego rządu - uważa europoseł Jacek Kurski. Jego zdaniem Władimir Putin nie może być w Polsce witany na równi z prezydentami innych krajów, dopóki nie odda Krymu i jego wojska nie wrócą do koszar.

Zobacz również - Oczywiście, że to jest kpina Putina ze wszystkich i kpina z własnego porozumienia, bo Genewa jest taką syntezą Monachium i Jałty. To jest usankcjonowanie aneksji Krymu. W momencie, kiedy się już spuszcza litościwą kurtynę milczenia na kwestie Krymu, czyli aneksji tego, czyli faktu, że po 70 latach pokoju w Europie jedno z mocarstw II wojny światowej Rosja, dokonuje spektakularnej aneksji części terytorium niepodległego państwa, to to jest złamanie zasady równowagi stron i pokoju w Europie. I robienie jakichkolwiek porozumień, doraźnych, z Rosją z usankcjonowaniem tego faktu jest tak naprawdę zaproszeniem Putina do rozbestwienia go i do pójścia dalej. Genewa będzie odpowiedzialna za aneksję kolejnych obwodów wschodniej Ukrainy, Doniecka, Ługańska, Dniepropietrowska, być może Odessy i to jest historyczna odpowiedzialność mięczaków na Zachodzie za rozbiór Ukrainy.