Nie pozwolę na formułowanie nieprawdziwych, kłamliwych wniosków, które godzą w dobra osobiste tych, którzy nie mogą się bronić - powiedział Jacek Kurski w "Kropce nad i" (13.02.2013).

Jeżeli tylko jest możliwość przyłożenia mi, to się to robi - powiedział Jacek Kurski w programie "Kropka nad i" w TVN24, komentując sprawę publikacji przez tygodnik "NIE" informacji nieprawdziwych, mimo zakazu sądowego. Jak powiedział Jacek Kurski, zablokował tę publikację sądownie, aby "chronić prywatność tych, którzy nie mogą się bronić". - Czyli mojej rodziny, moich dzieci i dyrektor mojego biura - powiedział europoseł. Informacje które podał tygodnik "NIE", są nieprawdziwe. - Nie pozwolę na formułowanie nieprawdziwych, kłamliwych wniosków, które godzą w dobra osobiste tych, którzy nie mogą się bronić - powiedział Jacek Kurski. - Uważam tygodnik "NIE" za kloakę i pseudomedium, które można porównać do rynsztoka - dodał. Europoseł Solidarnej Polski zaznaczył, że w sprawie złamania sądowego zakazu i publikacji artykułu pozwał już tygodnik "NIE" oraz dziennik "Fakt". Jak dodał, dziennik pozwała również dyrektor biura, wymieniona w publikacji. Jacek Kurski zaznaczył, że to ona ucierpiała na publikacji tego artykułu. - To jest kwestia godności kobiety. Pani dyrektor ma prawo do godności - powiedział europoseł. Jacek Kurski powiedział także, że "domyśla się", kto może odpowiadać za te informacje. - Domyślam się, kto to robi, ale zostawię tę wiedzę - podsumował Jacek Kurski. Europoseł dopytywany przez Monikę Olejnik o osoby, którym zależy na jego skompromitowaniu stwierdził, że takich nie brakuje. - Lista wrogów i osób, które chciały mi zaszkodzić jest długa - powiedział Jacek Kurski. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Kropka nad i" w TVN24 (2013.02.13). Źródło: www.tvn24.pl.