Zespół Macierewicza nigdy by nie powstał, gdyby nie rażące zaniedbania ze strony Donalda Tuska. Być może wcale nie chodzi o wyjaśnienie sprawy, a o "tworzenie pewnego nastroju konfrontacji". (22.09.2013).
- Wina kluczowa jest tutaj po stronie rządu Donalda Tuska, który jest nieudolny w tej sprawie - powiedział Jacek Kurski. - Zaprogramowana wręcz nieudolność zachowania się Donalda Tuska po katastrofie smoleńskiej, pozostawienie wraku w Rosji, czarnych skrzynek, kluczowych dowodów, oddanie śledztwa Rosji, nieodwołanie się do instytucji międzynarodowych jak NATO (...) jak Unia Europejska czy nawet rząd Stanów Zjednoczonych - wyliczał Jacek Kurski. Rządowi zarzucił "nieszukanie wsparcia dla międzynarodowego nadzoru nad tym śledztwem za granicą". - To pokazywało złe albo nieudolne intencje rządu Donalda Tuska i w związku z tym w tę lukę wszedł zespół społeczny Antoniego Macierewicza - dodał Jacek Kurski. - Dla mnie symbolem tego zakręcenia wokół tej sprawy są liderzy obydwu klanów: pan Lasek i pan Macierewicz. Jeden to szef sekty pancernej brzozy, a drugi to szef sekty zamachowej, tylko oni mają jedną wspólną cechę: żaden z nich nie był w Smoleńsku. - Było wiadomo, że to nie są specjaliści od katastrof lotniczych, że to są specjaliści od balistyki wewnętrznej, od materiałoznawstwa, od wytrzymałości materiałów, którzy z porywu serca chcieli w tej sprawie pomóc - mówił europoseł Jacek Kurski z Solidarnej Polski w programie "Kawa na ławę" w TVN24 (22.09.2013). Zdaniem Jacka Kurskiego tzw. zespół Macierewicza nigdy by nie powstał, gdyby nie rażące zaniedbania ze strony Donalda Tuska. Jednocześnie zaznaczył, że nie zgadza się na szydzenie z doświadczenia ekspertów współpracujących z zespołem Macierewicza, co w ubiegłym tygodniu uczyniła "Gazeta Wyborcza" publikując fragmenty ich zeznań w prokuraturze. Jednocześnie NPW zapewniła, że publikowane wcześniej w mediach fragmenty zeznań nie były udostępnione przez prokuratorów. - Dla mnie jest niepojęte, jak badając od trzech lat temat, który jest fundamentalny dla pewnego morale naszego kraju, jak można nie pojechać na miejsce i nie zainteresować się tą sprawą - powiedział Jacek Kurski, który zasugerował, że być może wcale nie chodzi o wyjaśnienie sprawy, a o "tworzenie pewnego nastroju konfrontacji". Jego zdaniem żadnej z hipotez nie należy odrzucać do momentu rozpatrzenia wszystkich możliwych informacji. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Kawa na ławę" w TVN24 (22.09.2013). Źródło audio: www.tvn24.pl.