Solidarna Polska uznaje antyfrekwencyjną kampanię PO i środowisk z nią związanych za atak na demokratyczne podstawy funkcjonowania samorządu terytorialnego.
Po wprowadzeniu bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, kontrolna funkcja rad gmin i miast wobec władzy wykonawczej uległa znaczącemu osłabieniu, a w wielu przypadkach zanikła. W tej sytuacji groźba odwołania w referendum pozostaje jedynym środkiem demokratycznej kontroli władzy wykonawczej w gminie. Inicjatywa ustawodawcza Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego podnosząca próg frekwencji w referendum odwoławczym do poziomu liczby mieszkańców, którzy głosowali w wyborach bezpośrednich władzy wykonawczej gminy de facto likwiduje w interesie Platformy Obywatelskiej jedyny efektywny środek demokratycznej kontroli. Solidarna Polska deklaruje, że jeśli projekt ten zostanie przyjęty przez polski parlament, to w następnej kadencji wystąpi o jego uchylenie. Solidarna Polska uznaje antyfrekwencyjną kampanię PO i środowisk z nią związanych za atak na demokratyczne podstawy funkcjonowania samorządu terytorialnego. Zarazem wyrażamy uznanie inicjatorom kampanii „Warszawo, zakochaj się w referendum”, którzy z pozycji obywatelskich łączących obywateli o nieraz skrajnie odmiennych poglądach politycznych i ideowych przeciwstawili się demobilizacyjnej kampanii PO. Jednocześnie kierując się celem nadrzędnym, czyli jak najwyższą frekwencją w referendum warszawskim, Solidarna Polska dystansuje się w sposób stanowczy od używania w kampanii referendalnej symboliki, która może zniechęcać do udziału w referendum istotne środowiska mieszkańców Warszawy. Uważamy, że wielki obóz zwolenników odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz powinien kierować się zasadą poszanowania pluralizmu motywacji i wrażliwości tworzących go środowisk.

W naszej ocenie wiążący wynik referendum – odwołanie Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz jest zagrożony z powodu możliwej, zbyt niskiej frekwencji. Platforma Obywatelska i środowiska politycznie z nią związane postawiły na wielką, uderzającą w podstawy obywatelskiej, samorządowej demokracji akcję demobilizacji warszawiaków, w przekonaniu, że obecna Prezydent nie jest w stanie obronić się przed zarzutami inaczej niż poprzez odwołanie się do bierności i obojętności na sprawy publiczne. Jednakże zagrożeniem dla wiążącego wyniku referendum jest nie tylko wielka kampania odwołująca się do bierności. Istotną rolę odgrywa postrzeganie – zwłaszcza w ostatnich, kluczowych dniach kampanii referendalnej, jako starcia między dwiema największymi obecnie partiami politycznymi, z których jedna rządzi, a druga pozostaje w opozycji. W ten sposób na drugi plan schodzi najważniejszy, obywatelski impuls, który nadał akcji referendalnej siłę i dynamizm: sprzeciw obywateli-mieszkańców wobec nieudolnej prezydent miasta, lekceważącej wspólnotę miejską i potrzeby mieszkańców. Ten pierwotny obywatelski impuls połączył we wspólnym działaniu warszawiaków o zróżnicowanych, często skonfliktowanych sympatiach czysto politycznych. Obecnie ten impuls traci swą siłę. Dlatego apelujemy do Was. Powróćmy do korzeni obywatelskości. Przywróćmy akcji referendalnej jej siłę. W ostatnim tygodniu kampanii referendalnej spotkajmy się razem na wspólnym spotkaniu z mieszkańcami Stolicy, aby pokazać, że chodzi o wspólne obywatelskie działanie, a nie walkę jednej partii władzy z drugą partią opozycji. Uważamy, że naturalnym organizatorem TAKIEGO SPOTKANIA POWINNA BYĆ Warszawska Wspólnota Samorządowa, która jako pierwsza podjęła inicjatywę referendalną. Kliknij tutaj i czytaj więcej.