KURSKI: mamy wielki problem z agenturą rosyjską. Polska nie odcięła się od bloku wschodniego (17.10.2014).

- Wystarczy włączyć w Polsce telewizor, żeby zobaczyć tłum rosyjskich agentów wpływu. Nazwisk, ze względów procesowych, nie podam – mówił w programie „Polityka przy kawie” w TVP1 Jacek Kurski. Polska nie odcięła się od bloku wschodniego. - W każdej dyskusji np. o sankcjach wobec Rosji czy pozycji Gazpromu w Polsce pojawia się jeden czy drugi ekspert, który jest czystą agenturą Gazpromu czy Wschodu – mówił Jacek Kurski. - Wystarczy posłuchać kto się wypowiada w polskich mediach, byli agenci komunistycznej bezpieki np. Dukaczewski. Nie mówię, że to agent - zaznaczył Jacek Kurski. - Polska nie przeszła twardego odcięcia się od bloku wschodniego na początku lat 90. Tak samo jak nie zweryfikowano sędziów, tak nie weryfikowano wschodniej agentury w służbach specjalnych. Wojskowe służby Informacyjne (WSI) przez całe lata nie złapały ani jednego agenta - mówił. Mamy wielki problem z agenturą rosyjską. - W tej sprawie mówimy o materii, o której wiemy bardzo niewiele. Zaglądamy przez dziurkę od klucza do pokoju, w którym zgaszono światło. Nie wiemy też ilu agentów przewerbowano - mówił Kurski. Były europoseł skrytykował też działania obecnych polskich służb specjalnych. - Co do bezwzględnej liczby złapanych i ujawnionych agentów to jest ich za mało. Wystarczy poczytać Suworowa, czy dane o złapanych np. przez Brytyjczyków agentów sowieckich. Zdarzało się wydalenie nawet 60 agentów na raz. Jest rzeczą oczywistą, że Polska jest o wiele bardziej zinfiltrowana - stwierdził Jacek Kurski. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Polityka przy kawie" na antenie TVP1 (17.10.2014). Źródło: TVP1.