Jacek Kurski w "Ustalmy Jedno": PiS musi dobić do 42 proc. To jest możliwe (17.10.2014).

Gościem "Ustalmy Jedno" dla Onetu był Jacek Kurski, dziś bezpartyjny, ale bardzo bliski Prawu i Sprawiedliwości były poseł do PE. W rozmowie z Jackiem Gądkiem twierdzi, że ma w głowie nazwisko najlepszego kandydata PiS na prezydenta. Dodaje jednak, że po śmierci Lecha Kaczyńskiego PiS faktycznie ma problem ze wskazaniem osoby, która mogłaby konkurować z Bronisławem Komorowskim. Z kolei o Ewie Kopacz mówi bardzo krytycznie: - Kiedy przyjrzałem się, w jaki sposób premier Ewa Kopacz chodzi po tym dywanie (w Berlinie), to wyglądało to tak jakby była z innego świata - jak pod wpływem środków odurzających. - W Polsce jest tak, że wszyscy: PO, SLD, PSL, jakieś odpady od palikociarni, sprzysięgną się przeciwko zwycięskiej prawicy. Różnica pomiędzy PiS a następną partią, PO albo SLD, powinna wynosić 13-14 pkt. procentowych - mówił w "Ustalmy Jedno" dla Onetu Jacek Kurski, związany z PiS były poseł do Parlamentu Europejskiego. W rozmowie z Jackiem Gądkiem dodaje, że PiS w wyborach parlamentarnych musi dobić do 40-42 proc., żeby mieć większość bezwzględną. - I moim zdaniem jest to możliwe. Czy Jacek Kurski powróci w szeregi PiS? - W polityce zdarzają się różne etapy. Ten bunt miał szlachetne podłoże. Jest okres przejściowy i niczego nie należy sztucznie przyspieszać - mówił Jacek Kurski. Źródło: Onet.