
Jeżeli Platforma próbuje zabić SKOK-ami PiS, to jest to kulą w płot, ponieważ PO ma tutaj pewne rzeczy do wyjaśnienia. - Czy prawdą jest, że syn pana prezydenta Komorowskiego był prokurentem w jednej ze spółek prowadzonych przez pana Piotra Polaszczyka, byłego oficera WSI? Bierecki zarządzał SKOK-iem Stefczyka, czyli tej kasy, w której nie ma żadnych nieprawidłowości i nie miał wpływu na to, kto założy SKOK Wołomin. Założyli to dawni ubecy, dawni ludzie WSI. Doprowadzili tutaj do setek milionów nadużyć. Chciałbym się dowiedzieć, chciałbym, żeby dziennikarze zapytali pana prezydenta Komorowskiego czy prawdą jest, że pan Polaszczyk bywał w Pałacu Prezydenckim? Miało to zabić PiS, a obawiam się że odłamki pójdą na Platformę. I niechże się zacznie tłumaczyć pan prezydent Komorowski z afery SKOK-u Wołomin, jak również SKOK-u Kopernik, doprowadzonego do upadłości przez byłych działaczy Platformy Obywatelskiej... Kliknij tutaj i słuchaj, czytaj lub oglądaj całą audycję "Kontrwywiad RMF FM" (16.03.2015). Źródło: RMF FM.

- W dniu, w którym ujawniła się afera w Gdańsku i prokuratura przedstawiła zarzuty prominentnemu politykowi PO (Pawłowi Adamowiczowi), wyskakuje sprawa senatora Biereckiego. W takich sytuacjach ważne jest, w jakich standardach działa środowisko polityczne, którego przedstawiciel popadł w jakiegoś rodzaju kłopot. PiS zachowała się "podobnie jak w przypadku trójki madryckiej" wzorcowo. Senator został zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy. Jeżeli zarzuty by się w najmniejszym stopniu potwierdziły, będą dalsze środki dyscyplinarne. Z powodu działalności SKOK-ów do tej pory żaden obywatel znany z imienia i nazwiska niczego nie stracił, a nie można tego powiedzieć o ludziach, którzy w wyniku afery Amber Gold, firmy oscylującej wokół środowiska PO, straciły miliony. Ujawnienie sprawy SKOK-ów jest "oczywistą próbą" odwrócenia uwagi od zarzutów postawionych prezydentowi Gdańska, Pawłowi Adamowiczowi (PO). W dniu, w którym ujawniła się afera w Gdańsku i prokuratura przedstawiła zarzuty prominentnemu politykowi PO, wyskakuje sprawa senatora Biereckiego. Gdyby Adamowicz był politykiem związanym z PiS, natychmiast zrezygnowałby ze stanowiska. W PO standard jest inny: na chama, bezczelnie sprawować urząd, bo może się uda, może się kogoś przekupi. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Kropka nad i" na antenie TVN24 (11.03.2015). Źródło: TVN24.

Konwencja Dudy była o niebo lepsza. Była energetyczna, prawdziwa. Realne problemy, realne emocje, realni ludzie. Kilka naprawdę wyjątkowych świadectw, jak to Lucjusza Nadbereżnego, prezydenta Stalowej Woli, przedstawiciela nowego pokolenia i nowego odkrycia na scenie politycznej. Było ono prawdziwe, energetyczne, ciekawe wizualnie , a przy tym bardzo polskie, swojskie a jednocześnie „do przodu”. Na tym tle konwencja Komorowskiego wydawał się statyczna, nudna, długa, mechaniczna i przewidywalna, generalnie smętna. Samo przemówienie Komorowskiego było senne, wręcz uciążliwe. Natomiast nie należy się za bardzo pocieszać tym porównaniem, ponieważ wczoraj mogliśmy zaobserwować, że obóz Platformy po kilku tygodniach spania przechodzi do kontrofensywy i ma tu pewne atuty. Atuty te oczywiście nie wynikają z ich kwalifikacji czy racji ale z przewagi medialnej. Przykład? Konwencja prezydenta była szeroko transmitowana, tak jak i wypowiedzi osób go popierających. To co mówił pan Sonik było np. transmitowane we wszystkich telewizjach. Podczas gdy na konwencji Dudy przemawiał Jerzy Zelnik, osoba o wiele bardziej rozpoznawalna społecznie niż Sonik, to jego świadectwa na rzecz Dudy w głównych mediach nie było. Nie było nikogo poza Andrzejem Dudą. Tu w całości transmitowano np. endorsment Władysława Bartoszewskiego, a w czymże on jest lepszy od Zofii Romaszewskiej, legendy opozycji i niekwestionowanego autorytetu moralnego, której nie pokazano w ogóle, itd. To jest więc pierwsza przewaga tego obozu, która się nam unaoczniła, iż wbrew wcześniejszym ustaleniom, że z konwencji Dudy pokazujemy jedynie samego kandydata, to już miesiąc później, na spotkaniu Komorowskiego mogliśmy usłyszeć kogo tylko chcieliśmy. I tu doskonale widać stronniczość mediów. Kliknij tutaj i czytaj cały wywiad na łamach wPolityce.pl (08.03.2015). Źródło: www.wPolityce.pl

- Nie powinniście decydować o pomniku wy, nie teraz - w kampanii wyborczej i nie stawiać go w tym miejscu. Pozwólcie, po zwycięstwie prawicy, postawić pomnik we właściwej lokalizacji. Tego rodzaju miejsca pamięci powinny być budowane tam, gdzie gromadzili się ludzie. Naród wybrał już miejsce. W przestrzeni Krakowskiego Przedmieścia jest jeszcze dużo miejsca, wystarczy odrobina dobrej woli. W ciągu Krakowskiego Przedmieścia stoi odarty z zabytkowych wnętrz Hotel Europejski, trwa jego przebudowa. Pole manewru jest tu zatem ogromne, to kwestia woli politycznej. Dajcie prawicy postawić ten pomnik, który upamiętni tę największą tragedię. Ludzie gromadzili się pod Pałacem Prezydenckim, tu gromadził się naród. Pozwólmy ludziom przeżywać te uczucia w miejscu, gdzie sami chcą. W programie mówiono również o aktualnej sytuacji międzynarodowej, m.in. o polityce Polski wobec Rosji. - Odnoszę wrażenie, że Polska zrezygnowała z ambicji, aby polskie stanowisko kształtowało stanowisko Unii Europejskiej i NATO na kierunku wschodnim. Lech Kaczyński był jedynym politykiem ostatnich lat, który trafnie zdiagnozował zagrożenie ze strony Rosji. Ostatnio były francuski prezydent Sarkozy zabrał głos w sprawie Krymu i powiedział, że należy się on Rosji. Daje to przesłankę, w jaką stronę poszłaby interwencja Sarkozy'ego w Tbilisi, w 2008 roku, gdyby nie było tam Lecha Kaczyńskiego z kilkoma innymi prezydentami i z mandatem prezydenta USA George'a Busha. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Tomasz Lis na żywo" na antenie TVP2 (02.03.2015) - Jacek Kurski w drugiej części programu. Źródło: TVP2.
- Borusewicz, Schetyna, Tusk i Platforma Obywatelska odpowiadają za rozzuchwalanie Putina. Przez osiem lat rządów: nie zawetowali "Nord Streamu", podpisali fatalną dla Polski umowę gazową, przez swoją bierność oddali wrak i śledztwo smoleńskie Rosjanom, prowadzili politykę resetu, fetowali Ławrowa jako guru dla polskich dyplomatów, stawiali pomniki Armii Czerwonej, podpisali umowę między FSB a Służbą Kontrwywiadu Wojskowego, sabotowali tarczę antyrakietową - krótko mówiąc wystawili Polskę na niebezpieczeństwo, robili łaskę Rosji i Putinowi a dzisiaj próbują zgrywać bohaterów za to, że Putin robi to, co zawsze robił. Jedyną realną i racjonalną politykę prowadził Lech Kaczyński. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 (druga część programu - od 12 minuty programu). Źródło: TVN24.