w rozmowie dla wPolityce.pl (26.09.2015).

To preludium Rosji do czekających Polskę zmian politycznych. Kreml gra na eskalację konfliktu z przyszłym zwycięskim obozem Zjednoczonej Prawicy. Ekipa Tuska i Komorowskiego była spolegliwa i uległa, więc Rosjanie robili z nią, co chcieli. Moskwa doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nowa ekipa i prezydent Andrzej Duda będą partnerem znacznie twardszym, bardziej wymagającym i strzegącym polskich interesów. Kierunek obrany przez Kreml współgra z sytuację międzynarodową. Zachód jest bowiem zmuszony rozmawiać z Rosją ws. rozwiązywania kwestii syryjskiej, co będzie działać niekorzystnie na interesy Polski. Zachód będzie teraz bardziej uległy wobec żądań rosyjskich. Eskalacja konfliktu z Polską będzie służyć Moskwie. Działanie Kremla to typowa obrona interesów geopolitycznych Rosji. Myślę, że standardowa odpowiedź dyplomatyczna na słowa Siergieja Andriejewa byłaby najbardziej optymalna. Nie możemy dać się sprowokować. O to chodzi Rosjanom. Kreml liczy na to, że Zachód nie będzie bawił się w żadne niuanse, tylko odbierze to jako konflikt i gwałtowną reakcję ze strony Polski, która może i powinna nastąpić, ale musimy zdawać sobie sprawę z konsekwencji - Rosjanom zależy na ukazaniu ekipy Zjednoczonej Prawicy jako rusofobicznej i skonfliktowanej ze Wschodem. To przekleństwo polskiego położenia geopolitycznego. Tym bardziej pokazuje to konieczność tworzenia koalicji środkowoeuropejskiej - tych ośmiu czy dziewięciu państw dawnego bloku wschodniego. Tylko wtedy Polska będzie mogła stworzyć skuteczną grupę nacisku do ochrony interesów, również jeśli chodzi o pamięć historyczną. To wszystko pokazuje, jak szkodliwa jest polityka ekipy Tuska, Kopacz, Sikorskiego i Komorowskiego, która rezygnowała z ambicji regionalnych na rzecz bycia kelnerem i chłopcem na posyłki koncertu mocarstw Unii Europejskiej. Prowokacja rosyjska potwierdza, jak aktualny jest postulat kształtowania wschodniej koalicji w Unii Europejskiej budowanej wokół Polski, Czech i Węgier. Zapraszam do przeczytania całego wywiadu na łamach wPolityce.pl - kliknij tutaj.

w rozmowie dla wPolityce.pl (24.09.2015).

Mamy do czynienia z sytuacją żenującą. To rozpaczliwa próba przykrycia przez PO porażki w Unii Europejskiej, kapitulacji pod dyktatem niemieckim ws. imigrantów. Platforma próbuje tę sprawę przykryć sztucznie wywołanym konfliktem z prezydentem Dudą. Oni sądzą, że jak wrócą do metod wypróbowanych w czasach śp. Lecha Kaczyńskiego, do polaryzacji politycznej, do przemysłu pogardy i nienawiści wobec głowy państwa, to na tym zyskają. Andrzej Duda jest na razie teflonowy jeśli chodzi o te próby. Z drugiej strony zamiary rządzących są bardzo łatwe do rozszyfrowania dla opinii publicznej. Dlatego widząc, że jednak na tym PO traci - zdecydowali się wysłać Piotrowską do Pałacu. Pani premier nieelegancko próbuje wymuszać na prezydencie spotkanie od pierwszego dnia po zaprzysiężeniu. Wyprasza osobiście albo żąda zwołania Rady Gabinetowej. W regułach polityki oznacza to spalenie takiego spotkania na jakiś czas, bo jest hierarchia i głowa państwa nie może ulegać takim nachalnym kaprysom urzędnika państwowego niższej rangi, szczególnie, gdy zaproszenie pełni rolę jedynie PR-owskiej zagrywki. Prezydenta dba o interesy Polski i jej obywateli. Jeśli spotkał się z szefem MON, ministrem Siemoniakiem, czy szefem MSZ ministrem Schetyną, to jest rzeczą oczywistą, że na podobne zaproszenie powinna, i to od razu, odpowiedzieć minister Piotrowska. Szczególnie, że to są te trzy zakresy, którymi prezydent się zajmuje z przyczyn konstytucyjnych... Zapraszam do przeczytania całego wywiadu na łamach wPolityce.pl - kliknij tutaj.

w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 (09.09.2015).

Nie jestem przekonany co do tego, czy przyjęcie uchodźców z Bliskiego Wschodu faktycznie nie stanowiłoby zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. Nie mamy służb specjalnych, które potrafiłyby skutecznie "odsiać" tych, którzy niosą w sobie zalążek terroryzmu, od tych spokojnych. Propozycja Komisji Europejskiej, by Polska przyjęła niemal 12 tysięcy uchodźców, byłaby nie do przyjęcia w rządzie PiS. Polityka imigracyjna powinna być domeną państw suwerennych, a nie odbywać się pod dyktando głównie Niemiec. Odnoszę wrażenie, że polityka pani Kopacz i pana Tuska zmienia się tak jak zmienia się polityka Angeli Merkel. Polska powinna dawać prymat repatriacji Polaków z byłych republik ZSRR. My mamy obowiązki polskie. Najpierw powinniśmy ściągać Polaków. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 (09.09.2015). Źródło: TVN24.
Szanowny Internauto, jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o działalności Jacka Kurskiego, wpisz swój adres Email w okno poniżej (PRENUMERATA WWW.KURSKI.NET) i kliknij na pole "Submit". Twój adres Email zostanie dodany do bazy kontaktów i przy każdej opublikowanej nowej informacji na stronie www.kurski.eu będziesz otrzymywał wiadomość drogą elektroniczną. Twój adres Email będzie przechowywany w bazie kontaktów wyłącznie do celów przesyłania informacji dotyczących aktywności Jacka Kurskiego. Podając swój adres Email wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji drogą elektroniczną przez serwis www.kurski.net zgodnie z ustawą z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204 z późn. zm.).

Szukaj artykułu lub tekstu (wpisz szukaną frazę lub wyraz):