Zajmijmy się dzisiaj Platformą Obywatelską. Zajmijmy się dzisiaj rządem. Nie ma wroga na prawicy. Naszym przeciwnikiem jest Platforma Obywatelska.

Zbigniew Ziobro zapowiedział w sobotę w Biłgoraju (2011.11.26), że klub Solidarna Polska zgłosi niebawem projekt nowego Kodeksu karnego, wprowadzający karę bezwzględnego dożywocia. Podkreślił, że w Polsce nie jest możliwe wprowadzenie kary śmierci. Polityk ostro też skrytykował rządy Donalda Tuska. Zbigniew Ziobro na spotkaniu powiedział, że osobiście jest zwolennikiem kary śmierci i że jeśli doszłoby w Sejmie do głosowania nad taką propozycją, to klub Solidarna Polska z pewnością w większości będzie za nią. "Ale jednocześnie wiemy, że to głosowanie ma charakter wyłącznie symboliczny, ponieważ niestety, albo niektórzy powiedzą stety, ta kara nie jest możliwa dzisiaj do wprowadzenia w Polsce. I to trzeba uczciwie powiedzieć" - podkreślił Zbigniew Ziobro. Jednocześnie zapowiedział, że klub Solidarna Polska chce takich zmian Kodeksu karnego, by realnie chronić Polaków przed "bezwzględnymi bandytami". Zbigniew Ziobro mówił, że lepiej, by w Sejmie zajmować się projektami, które są możliwe do realizacji. Dlatego - jak mówił - niebawem nasz klub Solidarnej Polski zgłosi projekt nowego Kodeksu karnego zakładający karę bezwzględnego dożywocia. Na spotkaniu Solidarnej Polski w Biłgoraju skrytykowano działalność obecnego gabinetu, m.in. za prowadzoną politykę unijną czy politykę prorodzinną. Jacek Kurski zarzucił PO m.in., że "likwiduje państwo" poprzez m.in. zamykanie szkół, punktów pocztowych, zapaść na kolei czy w służbie zdrowia. Stwierdził, że obecna "władza odwraca się tyłem do obywateli". Jacek Kurski zarzucił PO, iż chce oszczędzać m.in. na becikowym, a nie sięga do głębokich kieszeni, w tym banków i hipermarketów. Dlaczego nie ma podatku bankowego, my będziemy tego żądać - zapowiedział. Dodał też, że państwo traci, bo bardzo często hipermarkety wykazują zerowy dochód, po to by nie zostawiać pieniędzy w naszym kraju. Według niego, potrzebna jest nowa formuła opozycji, która wygra z PO. Apelował o zwycięstwo w wyborach polskiej prawicy. Zapewnił, że Solidarna Polska nie ma wroga na prawicy, a przeciwnikiem jest tylko PO.

Będziemy twardzi wobec UE. Uważam, że wielkim błędem było przyjęcie traktatu lizbońskiego. Za iluzoryczne korzyści sprzedaliśmy system nicejski. Z kraju znaczącego staliśmy się krajem dużo słabszym.

Prawo i Sprawiedliwość w praktyce rządzenia zdradziło Polskę solidarną - mówi europoseł Jacek Kurski w rozmowie z Michałem Majewskim i Pawłem Reszką. Cały wywiad w piątkowej "Rzeczpospolitej" (2011.11.25).

Czym będziecie się różnić od PiS?

Jacek Kurski: Gdybyśmy teraz mieli gotowca programowego, byłoby to dowodem, że coś planowaliśmy. Tak nie było. Decyzję o rozłamie podjął prezes PiS. Intuicyjnie zatem odpowiadam, że po pierwsze: dzięki nam prawica wygra wybory – Kaczyński straci monopol na prawicy i dzięki temu pojawi się szansa na zwycięstwo. Wszystkie wybory zjednoczona pod jego kierownictwem prawica uroczyście przegrała. Ostatnie, które wygrała – w 2005 roku – były dziełem dwóch partii prawicy. To są żelazne fakty. Po drugie: będziemy partią solidarnego państwa – partią sprawiedliwości społecznej. Po trzecie: będzie nas różnił stosunek do Unii Europejskiej. Kaczyński jest w retoryce twardy, a w decyzjach miękki. My zupełnie na odwrót: w mowie spolegliwi, w decyzjach twardzi. Do tego w naszej partii będzie miejsce na normalną debatę. A potem lojalne stosowanie się do jej ustaleń. My chcemy być bardziej otwarci, bez złości, wychodzić do ludzi, lubić ludzi, nawet częściej się uśmiechać. Jesteśmy pokoleniem 30-40-latków, mamy nawet kilku posłów 20-latków.

Sejm powinien zastanowić się nad apelem do rządu o "wstrzymanie wszelkich planowanych wielkich prywatyzacji" (2011.11.24).

Jacek Kurski: Nie ma innej możliwości. Ujawnił się olbrzymi potencjał zmian i wielkie wołanie o zwycięstwo na prawicy (2011.11.21).

Gość „Salonu Politycznego Trójki” (2011.11.21) - Jacek Kurski mówił, że gdyby na prawicy istniały dwie silne partie, oznaczałoby to większe szanse na zwycięstwo. – To pozwoliłyby tej drugiej partii zdobyć głosy, które z jakichś powodów - w polskim społeczeństwie, które w większości ma przekonania PiS-owskie - nie głosują jednak na Jarosława Kaczyńskiego. Komentując list szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie rozłamu w PiS zaprzeczał zarzutom, że ziobryści jeszcze w 2010 roku grali na „porażkę” Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Nie zgodził się też z uwagą Jarosława Kaczyńskiego, że sytuacja na prawicy przypomina obecnie lata dziewięćdziesiąte. W jego ocenie prawica jest „zjednoczona” pod szyldem PiS od 2005-2006 roku, a mimo to przegrywa szóste wybory z rzędu i na tym polega problem. Zaznaczył, że chciał brać udział w kampanii Prawa i Sprawiedliwości, ale dano mu do zrozumienia nie jest sztabowi potrzebny.

List prezesa PiS jest pozbawiony głębszej refleksji (2011.11.20).

Powstał Klub Solidarnej Polski!

Jacek Kurski na konferencji prasowej Klubu Solidarnej Polski (2011.11.19) ocenił, że sobota to "dzień tryumfu władzy, dzień tryumfu Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej". Nawiązał w ten sposób do uzyskania przez nowy gabinet Tuska wotum zaufania w Sejmie. - Stało się tak pomimo czterech lat złych, bardzo złych rządów dla Polski - powiedział Jacek Kurski. Jak ocenił to zwycięstwo było możliwe właśnie dlatego, że polska prawica przegrała szóste wybory z rzędu". - Szóste wybory z rzędu zostały przegrane przez PiS w skutek tego, że dotychczasowa formuła opozycji nie zyskała akceptacji społecznej - podkreślił. - Robiliśmy wszystko, żeby uratować, najpierw zaproponować, nową formułę PiS, w kierunku takiej, która dotrze do serc i umysłów Polaków, która przekona ludzi o zabarwieniu konserwatywnym, którzy chcą programu Polski uczciwej, Polski sprawiedliwej, Polski solidarnej, do tego, żeby głosowali na PiS - mówił europoseł Jacek Kurski. Jak zaznaczył, te "dobre i uczciwe" propozycje zostały jednak odrzucone przez kierownictwo PiS. - Robiliśmy wszystko do końca, żeby uratować PiS. Nie udało się. Dzisiaj dokonało się symboliczne usunięcie z naszej partii kolejnych oprócz naszej trójki, 18 parlamentarzystów, którzy stanęli w naszej obronie i którzy również chcieli zmian - powiedział.

Jacek Kurski: Solidarna Polska walczy, by cała prawica miała zdolność koalicyjną (2011.11.16).


"Kropka nad i" cz. 1
"Kropka nad i" cz. 2

Liderem tego odnowicielskiego nurtu w PiS jest Zbigniew Ziobro, ja jestem jego współpracownikiem - przyznał w "Kropce nad i" (2011.11.16), na antenie TVN24 Jacek Kurski. Jak zapewnił wciąż czuje się członkiem PiS, a "ziobryści" nie planują założenia nowej partii. Ziobryści, choć - jak podkreślił Jacek Kurski - wciąż uważają się za członków PiS - działają jako "zespół", tworzą "pewne pozytywne poruszenie". - Zbigniew Ziobro, jako polityk najbardziej wpływowy, rozpoznawalny, miarodajny i wiarygodny, o największym poparciu społecznym z całego PiS - stał się twarzą tego odnowicielskiego nurtu. Jest to polityk autonomiczny, który doskonale wie, co robi - wyjaśnił Jacek Kurski. Jak mówił, w obecnej formule PiS nie jest w stanie zwyciężać, a Zbigniew Ziobro "na pewno jest tym politykiem, który jako jedyny z PiS, zawsze wygrywał". Jacek Kurski przekonywał, że brak jakichkolwiek zmian na prawicy utrwali władzę PO. - Nie było z naszej strony żadnych negatywnych emocji, chcieliśmy uratować PiS - mówił o intencjach "ziobrystów" europoseł. - My nie jesteśmy spiskowcami, jesteśmy reformatorami, chcemy uratować PiS. - Mogliśmy być w Brukseli jeszcze siedem lat i patrzeć stamtąd, jak polska prawica umiera, ale zaryzykowaliśmy - dodał Jacek Kurski. Jak zaznaczył, 55-60 proc. polskiego społeczeństwa wyznaje "PiS-owski program wartości", ale jednocześnie na PiS głosuje zaledwie 30 proc. - Chcemy to zmienić - mówił. Jak przyznał próba naprawy PiS została odrzucona. - Żądamy powrotu. Składamy odwołanie od krzywdzącej decyzji o wyrzuceniu trójki reformatorów i oczekujemy pełnego przywrócenia całej naszej trójki - mówił o swoich oczekiwaniach Jacek Kurski. Dodał, że Solidarna Polska walczy, by cała prawica miała zdolność koalicyjną. Chcemy umieć przyznawać się do swoich błędów i wychodzić do ludzi z dobrą propozycją – podkreślił Jacek Kurski.

PiS przegrał szóste z rzędu wybory, PO rządzi fatalnie. Tak dalej być nie może, dość już klęsk, PiS musi się zmienić.

Gościem Piotra Gursztyna (Radio Dla Ciebie, 2011.11.09) był Jacek Kurski, europoseł, który podkreślił, iż o żadnym rozłamie w Prawie i Sprawiedliwości nie może być mowy: Niech nikt nie używa słów, które są nieadekwatne do sytuacji. PiS przegrał szóste z rzędu wybory, PO rządzi fatalnie. To naturalne, że po wyborach, gdy Platforma uzyskała społeczny mandat, nawet go zwiększając na psucie państwa przez kolejne cztery lata, pojawia się refleksja. Tak dalej być nie może, dość już klęsk, PiS musi się zmienić. Za tę refleksję i postulaty, zgłoszone przez Zbigniewa Ziobrę, Tadeusza Cymańskiego i mnie, spotkała nas kara dyscyplinarna. W związku z tym grupa posłów, która myśli tak samo, zawiązała klub "Solidarna Polska", w celu wywarcia presji na PiS-ie, by ten w końcu się zmienił. To zatem nie rozłam, a plan ratowania polskiej prawicy. Chcemy, by prezes wycofał się z fatalnych decyzji, przywrócił nas i rozpoczął debatę nad zmianą - PiS musi się zmienić, gdyż w tej formule nie wygramy już nigdy żadnych wyborów. Wszelkie negatywne następstwa rozwiązań siłowych, które zostały wobec nas zastosowane, spadną na tych, którzy je zastosowali, a nie na nas. My nie planowaliśmy i nie planujemy żadnego osobnego bytu. Jeżeli jednak nie będzie innego wyjścia, nie będziemy marnowali naszego życia. Jak podkreśla Jacek Kurski, bardzo szanuje Zytę Gilowską, ale nie zawsze się z nią zgadza: To był taki gest pokazujący, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma ekspertów i musi ich zapożyczać z konstytucyjnych organów, takich jak Rada Polityki Pieniężnej, w dodatku stawiać na osobę, która jest twarzą liberalną. Gość Radia Dla Ciebie zaznaczył również, że nic nie wie o kampanii Zbigniewa Ziobry. - Jestem przekonany, że polska prawica powinna umieć ze swojego obozu wystawić w 2015 roku tych ludzi, którzy mają największą szansę na pokonanie Bronisława Komorowskiego. Jednym z najważniejszych kandydatów jest Zbigniew Ziobro. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy - kliknij tutaj i słuchaj.

Jacek Kurski: W polityce decyduje wolność polityczna (TOK FM, 2011.11.08).

- W polityce decyduje wola polityczna. Wszyscy, ci którzy nas poparli, chcieliby wrócić do PiS, które nie będzie kneblowało dyskusji i stosowało rozwiązań siłowych – powiedział Jacek Kurski w "Poranku TOK FM" (2011.11.08). Jacek Kurski dodał, że problemem nie jest brak jedności, ale to, że "zjednoczona prawica przegrywała wybory". – Uważam, że polska prawica, żeby wygrywać, musi iść wszystkim tym, co ma wartościowego. Od prawicowego skrzydła do skrzydła centroprawicowego – stwierdził. - W naszej analizie politycznej, we wszystkich kampaniach, za które odpowiadaliśmy, zawsze mówiliśmy żeby iść jak najszerzej skrzydłami. Uważamy, że trzeba odwołać się do wszystkiego tego, co jest na prawicy wartościowe – dodał Jacek Kurski. Europoseł zauważył, że "po przegranych wyborach wróciła dyskusja, która była zamrożona na czas wyborów, rozmowa o taktyce wyborczej". - Uchylano rozmowy o taktyce, bo to nie był ten czas. Po przegranych wyborach wypłynęła ta rozmowa - stwierdził. Jacek Kurski stwierdził też, że postawienie na Zytę Gilowską było "powrotem do Polski liberalnej". "Błędem była obniżka podatków dla bogatych. Błędem było obniżenie składki rentowej. Bo to pozostawiło w kieszeni pani Halince, pracującej na kasie w Biedronce, 15-30 zł miesięcznie; a Kulczykowi czy Krauzemu miliardy rocznie. Błędem było zlikwidowanie podatków od spadków i darowizn bez żadnego górnego limitu" - wyliczał europoseł Jacek Kurski na antenie TOK FM.

Beata Kempa, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański w programie "Tomasz Lis na żywo" (2011.11.07).

Nowy klub w Sejmie. Co stanęło za powołaniem „Solidarnej Polski”... Liczymy na refleksję we władzach Prawa i Sprawiedliwości i na zastanowienie się, czy ta sytuacja nie dzieli polskiej prawicy.

17 parlamentarzystów PiS powołało nowy klub w Sejmie „Solidarna Polska”. Twierdzą, że to nie nowa partia, a tylko gest solidarności z Zbigniewem Ziobrą, Jackiem Kurskim i Tadeuszem Cymańskim, których wykluczono z partii Jarosława Kaczyńskiego. Liczą na refleksję prezesa i przywrócenie kolegów w szeregi PiS. 16 posłów i senator deklarują, że nie odchodzą z PiS. – Tworzymy parlamentarny klub Solidarna Polska, który ma się solidaryzować z naszymi kolegami. Liczymy na refleksję we władzach Prawa i Sprawiedliwości i na zastanowienie się, czy ta sytuacja nie dzieli polskiej prawicy – mówi Arkadiusz Mularczyk, szef nowego klubu. – W sytuacji, gdyby okazało się, że istnieje wola i możliwość powrotu naszych kolegów do PiS, to będziemy chcieli się połączyć z klubem parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość – dodał. Jego zdaniem, od tej chwili „piłka jest po stronie” władz PiS. W skład nowego klubu weszli: Beata Kempa, Andrzej Dera, Marzena Wróbel, Tadeusz Woźniak, Mieczysław Golba, Jerzy Rębek, Patryk Jaki, Piotr Szeliga, Jarosław Żaczek, Andrzej Romanek, Arkadiusz Mularczyk, Jan Ziobro, Edward Siarka, Józef Rojek, Mariusz Orion Jędrysek, Jacek Bogucki oraz senator Maciej Klima.

Jacek Kurski: Chcieliśmy naprawiać, gdy inni szkodzili. PiS przegrał na własną prośbę.

Jacek Kurski: Prawica może wygrać...

Jacek Kurski: Chcieliśmy, żeby Prawo i Sprawiedliwość zaczęło wygrywać wybory.

Chcieliśmy, żeby Prawo i Sprawiedliwość z Jarosławem Kaczyńskim na czele na tyle zmieniło nie tylko swój wizerunek, ale i profil podejście, na tyle się zreformowało, wyszło do ludzi, grało skrzydłami, międzyśrodowiskowo, międzypokoleniowo, przedstawiło pełną ofertę, z którą można by dotrzeć do serc i umysłów Polaków, żeby zacząć w Polsce wygrywać wybory - powiedział Jacek Kurski. Zapewnił, że nie ma zamiaru krytykować swoich byłych kolegów z partii, ponieważ chciałby utrzymywać z nimi dobre stosunki. - Mogę mówić o dużym błędzie politycznym polegającym na tym, że wyrzuca się ludzi, którzy byli solą tej partii, którzy przynosili mnóstwo głosów - stwierdził. I dodał, nawiązując do sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla "Faktów", że wraz z Cymańskim i Ziobrą był "bardziej łaskawy" dla Kaczyńskiego niż większość Polaków - z sondażu wynika bowiem, że zdaniem 70 proc. respondentów prezes PiS powinien zrezygnować z kierowania partią. Co dalej z Jackiem Kurskim? - Jesteśmy młodzi, ale już bardzo doświadczeni, w najlepszym wieku, kiedy już rozumiemy politykę, a jesteśmy jeszcze na tyle młodzi, że mamy siłę i chęci, żeby "wiosłować" - podkreślił europoseł mówiąc o sobie, a także o swoich wykluczonych z PiS-u kolegach. Źródło: http://www.wprost.pl/ar/268676/Kurski-chcielismy-zmieniac-PiS-z-Kaczynskim/

Jacek Kurski: zostaliśmy wyrzuceni i skrzywdzeni.

Jacek Kurski, zapewnił, że wspólnie z pozostałymi "ziobrystami" zrobił wszystko żeby polska prawica była razem. - Żebyśmy zwyciężali, ale widać, że są tacy, którzy wolą rządzić prawicą za wszelką cenę, zamiast dać prawicy możliwość zwycięstwa w skali całego kraju – ocenił. Jacek Kurski nie krył rozczarowania: - Kiedy ta reformatorska próba naprawy PiS w kierunku tego, żeby wreszcie polska prawica zwyciężała, została zdławiona - zostaliśmy wyrzuceni i skrzywdzeni, niesprawiedliwie potraktowani w PiS – stwierdził Jacek Kurski. My chcieliśmy ratować PiS i powiedzieć, że dość już klęsk, ale po kolejnej klęsce – kiedy mamy trzy lata bez wyborów, kiedy mamy czas na przeformatowanie się, na wewnętrzną debatę i na zmiany – tłumaczył Jacek Kurski.

Jacek Kurski gościem Radia Zet (2011.11.04).

Jacek Kurski za próbę naprawy partii wykluczony z PiS - Uchwała nr 02/39/11/2011 Komitetu Politycznego PiS (04.11.2011).

Kliknij na obraz dokumentu, aby zobaczyć oryginał.
4 listopada 2011 - Komitet Polityczny PiS wyrzucił z partii europosłów Zbigniewa Ziobro, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego. Europosłów wyrzucono z PiS za próbę naprawy partii. 7 listopada 2011 - powstał Klub w Sejmie "Solidarna Polska". Klub powstał w geście solidarności z niesłusznie wyrzuconymi z PiS europosłami. W skład klubu weszło 17 parlamentarzystów PiS. Po kliku dniach do klubu dołączyli kolejni 2 posłowie PiS. 17 parlamentarzystów PiS powołało w dniu 7 listopada 2011 klub w Sejmie „Solidarna Polska”. To nie nowa partia, a tylko gest solidarności ze Zbigniewem Ziobrą, Jackiem Kurskim i Tadeuszem Cymańskim, których wyrzucono 4 listopada 2011 z partii Jarosława Kaczyńskiego (PiS). Parlamentarzyści liczyli na refleksję prezesa i przywrócenie kolegów w szeregi PiS. 16 posłów i senator zadeklarowali, że nie odchodzą z PiS. "Tworzymy parlamentarny klub Solidarna Polska, który ma się solidaryzować z naszymi kolegami. Liczymy na refleksję we władzach Prawa i Sprawiedliwości i na zastanowienie się, czy ta sytuacja nie dzieli polskiej prawicy" – mówił Arkadiusz Mularczyk, szef klubu. "W sytuacji, gdyby okazało się, że istnieje wola i możliwość powrotu naszych kolegów do PiS, to będziemy chcieli się połączyć z klubem parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość" – wyjaśniał. Jego zdaniem, od tej chwili „piłka jest po stronie” władz PiS (wypowiedź z dnia 07.11.2011). Zbigniew Ziobro, wokół którego utworzyła się nowa inicjatywa polityczna, zapewnił, że powstaje klub, nie partia polityczna. "Nie tworzymy partii, partia jest jedna, jest nią Prawo i Sprawiedliwość" – stwierdził. Dziękował kolegom tworzącym klub za piękny gest, którego celem jest też zwycięstwo PiS. "Zwycięstwo jest możliwe tylko wtedy, kiedy PiS będzie dynamicznie szło do przodu. Nie będzie dzielić, nie będzie wyrzucać, ale będzie łączyć i otwierać się na różne środowiska" – przekonywał Zbigniew Ziobro. Dodał, że on i jego koledzy liczą na to, że uda im się połączyć z PiS. Przekonywał, że wielkie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości będzie możliwe, gdy cofnięte zostaną błędne decyzje, a władze PiS otworzą się na wewnętrzną debatę i wyciągnięcie wniosków z przeszłości. „Pozostajemy członkami Prawa i Sprawiedliwości, ale oświadczamy, że tworzymy klub parlamentarny Solidarna Polska, którego nazwa oprócz solidarności z naszymi skrzywdzonymi kolegami odnosi się do powrotu do źródeł zwycięskiego programu społecznego PiS z 2005 r., zakładającego solidarne państwo równych szans bazującego na gospodarce opartej na wiedzy i redukującego rozwarstwienie społeczne” – czytamy w oświadczeniu klubu z dnia 7 listopada 2011. W skład klubu "Solidarna Polska" (7 listopada 2011) weszli: Beata Kempa, Andrzej Dera, Marzena Wróbel, Tadeusz Woźniak, Mieczysław Golba, Jerzy Rębek, Patryk Jaki, Piotr Szeliga, Jarosław Żaczek, Andrzej Romanek, Arkadiusz Mularczyk, Jan Ziobro, Edward Siarka, Józef Rojek, Mariusz Orion Jędrysek, Jacek Bogucki oraz senator Maciej Klima. Po kilku dniach od rozpoczęcia kadencji Sejmu do klubu Solidarnej Polski dołączyli, kolejni posłowie PiS Bartosz Kownacki oraz Andrzej Dąbrowski. "Odwołali się od niesłusznej decyzji i chcieli powrócić". 18 listopada 2011 - Komitet Polityczny PiS odrzucił odwołanie złożone przez niesłusznie wyrzuconych europosłów i zamknął im możliwość powrotu do PiS. Następnego dnia (19 listopada 2011) po zakończeniu pierwszego posiedzenia Sejmu VII kadencji (tuż po godz. 12.00), członkowie klubu "Solidarna Polska" zostali formalnie i bez prawa powrotu wyrzuceni z partii Prawo i Sprawiedliwość za gest solidarności z niesłusznie wyrzuconymi wcześniej europosłami Zbigniewem Ziobro, Jackiem Kurskim, oraz Tadeuszem Cymańskim. "Będziemy służyć Polsce i Polakom - będziemy rozmawiali i spotykali się z Polakami". 19 listopada 2011 tuż po godz. 12.00 - z partii PiS formalnie wykluczono wszystkich parlamentarzystów "Solidarnej Polski". Tego samego dnia po godz. 13.00 parlamentarzyści Solidarnej Polski podczas nieplanowanej wcześniej konferencji prasowej zapowiedzieli zakładanie Klubów Solidarnej Polski w całym kraju. Po wykluczeniu z partii PiS, parlamentarzyści klubu "Solidarna Polska" zapowiedzieli, że ruszają w objazd po kraju, aby rozmawiać ze swoimi wyborcami. Po tym objeździe mają ogłosić "plan prowadzący do zwycięstwa polskiej prawicy". "Czas na nowe otwarcie. Naszym celem jest zwycięstwo polskiej prawicy. Chcemy się spotkać z wyborcami" - zapowiedział Zbigniew Ziobro. Dodał, że po tym objeździe, klub przedstawi, jak chce zrealizować cel, jakim jest zwycięstwo prawicy. Lider Solidarnej Polski zapowiedział zakładanie Klubów Solidarnej Polski w całym kraju i zaprosił do angażowania się w ich działalność. 19 listopada 2011 (po niesłusznym wyrzuceniu europosłów z PiS, po wyczerpaniu wszystkich możliwych odwołań od decyzji Komitetu Politycznego PiS, po wykluczeniu z PiS parlamentarzystów klubu "Solidarna Polska") formalnie powstał Klub Solidarnej Polski w którego skład wchodzi Klub Parlamentarny Solidarna Polska. Kliknij tutaj i czytaj dalej.
Kliknij na obraz dokumentu, aby zobaczyć oryginał.


Jacek Kurski w "Kropce nad i" - TVN24 (2011.11.02).

Jarosław Kaczyński nie powinien i nie musi odchodzić. Chcemy by był szefem PiS, ale chcemy też, żeby PiS się zmieniło. I chcemy, żeby Jarosław Kaczyński też chciał - powiedział w "Kropce nad i" Jacek Kurski, odnosząc się do środowego (02.11.2011) posiedzenia komitetu politycznego PiS. "Ziobryści" dostali przed nim od Kaczyńskiego propozycję nie do odrzucenia - "oddanie się do dyspozycji prezesa". - Liczę, że ta niefortunna propozycja zostanie wycofana - stwierdził Jacek Kurski. Jego zdaniem w PiS potrzebne są zmiany i uwolnienie energii ludzi działających w partii. Dzisiaj intencją prezesa było to, żebyśmy uznali swoje wypowiedzi za niebyłe. Wiemy, że mamy rację i że PiS musi się zmienić, zachować jedność i pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego wygrać wybory. Jestem pewny, że PiS będzie zwyciężać - zaznaczył europoseł. Jacek Kurski podkreślił też, że Zbigniew Ziobro "ma szczególny mandat do formułowania recept dla partii". - Nigdy nie mącił, zawsze budował i stał na czele inicjatyw, które dobrze służyły polskiej prawicy. My byliśmy gotowi prowadzić tę kampanię od początku do końca. Wyniki mogły być wtedy lepsze. Ale słysząc publiczne wypowiedzi prezesa partii, że mamy najlepszy sztab w historii ruszyliśmy w Polskę i nieśliśmy sztandar PiS w najtrudniejszym miejscu, czyli na dole - powiedział Jacek Kurski. - kliknij tutaj i oglądaj cały program.

Jacek Kurski w Kontrwywiadzie RMF FM (2011.11.02).

Jacek Kurski: kocham PiS, ale trzeba zmienić formułę.

Jacek Kurski w wywiadzie dla portalu Onet, o PiS i Ziobrze powiedział: "My nigdy nie kwestionowaliśmy przywództwa i nigdy nie proponowaliśmy nowej formacji. Jesteśmy patriotami Prawa i Sprawiedliwości. Nie tworzymy żadnej nowej partii. Kochamy PiS". Jacek Kurski w wywiadzie dla Onet.pl dementuje doniesienia, że razem ze Zbigniewem Ziobro chcą stworzyć nową partię. Argumentuje, że obaj będąc, po Kaczyńskim, najbardziej rozpoznawalnymi twarzami PiS, zawsze ciężko pracowali dla dobra partii, a PiS jest częścią ich życia i nigdzie się nie wybierają. Przed wyborami odbyli setki spotkań w całej Polsce, zachęcając ludzi do głosowania na PiS.

Szanowny Internauto, jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o działalności Jacka Kurskiego, wpisz swój adres Email w okno poniżej (PRENUMERATA WWW.KURSKI.NET) i kliknij na pole "Submit". Twój adres Email zostanie dodany do bazy kontaktów i przy każdej opublikowanej nowej informacji na stronie www.kurski.eu będziesz otrzymywał wiadomość drogą elektroniczną. Twój adres Email będzie przechowywany w bazie kontaktów wyłącznie do celów przesyłania informacji dotyczących aktywności Jacka Kurskiego. Podając swój adres Email wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji drogą elektroniczną przez serwis www.kurski.net zgodnie z ustawą z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204 z późn. zm.).

Szukaj artykułu lub tekstu (wpisz szukaną frazę lub wyraz):