Gazeta "Fakt" musi przeprosić europosła Jacka Kurskiego za artykuł na jego temat z 2010 roku pod tytułem "Najbardziej leniwy poseł w Europie". Dziennik "Fakt" napisała nieprawdę m.in., że polityk opuścił prawie połowę dni pracy w Parlamencie Europejskim. Przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych Jacka Kurskiego mają ukazać się na łamach dziennika "Fakt" oraz w jego internetowym wydaniu. Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.
Sędzia w uzasadnieniu podkreśliła, że media mają pełne prawo do wolności słowa, ale też odpowiedzialności za słowa, które przekazują do obywateli. Mają prawo wyrażać o nich negatywne opinie, a nawet w ramach tej krytyki używać wobec nich dosadnych określeń. Sędzia dodała, że w przypadku Jacka Kurskiego dziennik "Fakt" podał jednak nierzetelne i niesprawdzone informacje.
Ten proces ma wielką wymowę i rolę publiczną, aby powstrzymać falę nienawiści napędzaną przez nieuczciwe media w stosunku do polityków, ale też innych osób, które są przedmiotem napaści - powiedział Jacek Kurski. - W świetle mordu politycznego, jaki miał miejsce w Łodzi, ja nie mam najmniejszych wątpliwości, że Ryszard C., który zabił pracownika biura poselskiego, i który na swojej liście polityków do zabicia miał również mnie, uwierzył w nieprawdziwe informacje prasowe. Zapewne uwierzył w kłamstwa tabloidów i gdyby nie ten proces nigdy by się nie dowiedział, że ta publikacja jest jednym wielkim kłamstwem.
W styczniu 2010 roku "Fakt" napisał m.in., że Jacek Kurski opuścił prawie połowę dni pracy w Parlamencie Europejskim. "Ze swoimi nieobecnościami plasuje się w samym czubie niechlubnego rankingu unijnych obiboków" - podkreślał dziennik. Na dowód, że dziennik mija się z prawdą, europoseł przedstawił w sądzie podczas jednej z rozpraw zaświadczenie potwierdzające ilość obecności w parlamencie od dnia objęcia mandatu do dnia publikacji przez dziennik "Fakt" nierzetelnego artykułu .