Jacek Kurski w wywiadzie dla portalu Gover.pl ocenił, jakie znaczenie ma „przerzucenie odpowiedzialności” na ministrów przez Tuska. Zdaniem europosła, Tusk ucieka, aby nie ponieść odpowiedzialności za swój rząd.
„Rzeczpospolita" podała w piątek 20.08.2010 informację, że premier Donald Tusk chce skoncentrować się na polityce zagranicznej, a sprawami wewnętrznymi obarczyć ministrów i parlamentarzystów. Zdaniem gazety, najważniejsze reformy miałyby być przeprowadzone przez członków rządu. Jacek Kurski skomentował to jako kontynuację polityki Tuska.
Zdaniem europosła Jacka Kurskiego, obciążenie ministrów i parlamentarzystów odpowiedzialnością za politykę wewnętrzną przez Donalda Tuska nie jest niczym nowym. Jego zdaniem, takie zachowanie premiera byłoby wręcz ukoronowaniem jego polityki, która jest oparta przede wszystkim na obiecywaniu i tworzeniu medialnego PR.
– Jak dotąd, Tusk zrealizował niewielką część swoich przedwyborczych obietnic. Z dziesięciu zapowiadanych zmian udało się jedynie wycofać wojska z Iraku i budowanie stadionów - stwierdził europoseł Jacek Kurski. – Ale i z tym można dyskutować - dodał po chwili.
Jacek Kurski powiedział również, że skoncentrowanie się na polityce zagranicznej jest bardzo racjonalnym rozwiązaniem. – Gdzie najlepiej uciec, żeby nie ponosić odpowiedzialności? – pytał retorycznie europoseł. – W sferze międzynarodowej nie ma możliwości weryfikacji, nie ma prawdziwości – odpowiada Jacek Kurski. Jego zdaniem, działania w sferze zewnętrznej państwa nie są tak dokładnie sprawdzane i ocenianie przez społeczeństwo jak sytuacja wewnątrz państwa. – Rozwiązanie jest racjonalne, ale bardzo niedobre dla Polski – podsumował europoseł.
Jacek Kurski spodziewa się także, że „przerzucenie odpowiedzialności" na ministrów nie wywoła głosów sprzeciwu wśród ministrów i posłów. – Ministrowie nie mają nic do gadania – stwierdził. Jacek Kurski dodał również, że siłą równoważącą jest opozycja oraz media, które mogą wskazywać społeczeństwu uchybienia premiera i rządu.
Jacek Kurski stwierdza również, że cała sytuacja jest „chytrym zabiegiem Tuska". Jego zdaniem, to „zagrywka medialna w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych". Jacek Kurski stwierdza, że może to być wywołane konkretnymi problemami, dodając, że działania są jednak przede wszystkim elementem budowania medialnego PR.
Źródło: gover.pl