Mieliśmy do czynienia z przykładem niewyobrażalnego hejterstwa i dosyć zorganizowanej akcji. Kłamstwo w tym ataku, to stwierdzenie i sugerowanie, że się tam wziąłem znikąd i że przyjechałem się po tragedii lansować. Tym, którzy z dobrej woli mnie krytykowali, a nie hejtowali, składam wyrazy ubolewania i sympatii. (26.02.2014).
Jacek Kurski swoją wizytą na Majdanie złożył hołd, tym którzy tam zginęli. Tematyką Ukrainy zajmuje się od dawna. Mama i rodzina europosła Jacka Kurskiego pochodzą z Podola. Był jedynym polskim posłem w europarlamencie, który upomniał się o pamięć Polaków zamordowanych w rzezi na Wołyniu i na Podolu. Był dwukrotnie członkiem delegacji Parlamentu Europejskiego do Kijowa. W momencie, kiedy robił zdjęcia na Majdanie, robiło je także dziesiątki tysięcy Ukraińców. Dlatego, że oprócz atmosfery potwornej żałoby było też poczucie wielkiej radości i zwycięstwa. Sami Ukraińcy zapraszali Jacka Kurskiego do wspólnych zdjęć i były robione na zaproszenie Ukraińców. Jacek Kurski był też na Ukrainie 28-30 stycznia 2014 roku i odłączył się od delegacji parlamentu po to, żeby być z Ukraińcami, kiedy groził atak Berkutu. - Jeżeli ktoś z dobrej woli mnie krytykował, a nie hejtował, to oczywiście składam wyrazy ubolewania, a nade wszystko wielkiej sympatii - powiedział Jacek Kurski, który w środę był gościem programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24 (26.02.2014) - kliknij tutaj i zobacz nagranie. Źródło: www.tvn24.pl.
W czyim imieniu Sikorski straszył śmiercią? Polski? Majdan odrzucił ukraińską Magdalenkę i przepędził Janukowycza. W tym momencie Sikorski nie powinien bronić tego porozumienia - powiedział Jacek Kurski na antenie Jedynki (24.02.2014).
Rosja nie odpuści Ukrainy. Cały czas będzie destabilizowała sytuację w tym kraju. Podczas zamieszek, Rosja miała na Majdanie swoją zbrojną agenturę, która najpierw strzelała do protestujących, a później do Berkutu. Rosji zależało na eskalacji tego konfliktu - powiedział europoseł Jacek Kurski w Radiu Gdańsk (24.02.2014).
Należy się liczyć z reakcją Moskwy na wydarzenia w Kijowie. Europa powinna teraz przedstawić poważną ofertę ekonomiczną i akcesyjną dla Ukrainy - uważa europoseł Jacek Kurski, członek delegacji Parlamentu Europejskiego z misją na Ukrainie (23.02.3014).
W obecnej sytuacji należy się liczyć z jakąś reakcją Moskwy na wydarzenia w Kijowie. - Rosja grała na totalną destabilizację. Moim zdaniem najważniejszą w całej rewolucji była scena, w której snajper na dachu strzela najpierw do demonstrantów, kładąc trupem kilku ludzi, po czym odwraca karabin, strzela do Berkutu i tam też są ofiary. To wskazuje, że Rosja miała tutaj agenturę zbrojną, która działała na eskalację konfliktu. Zdaniem europosła Solidarnej Polski Jacka Kurskiego chodziło o wywołanie atmosfery zagrożenia dla rosyjskojęzycznej ludności na Ukrainie i wskazanie na potrzebę interwencji w tym kraju. Ocenił, że minimum, o które Rosja musi teraz "bić się" w tym konflikcie jest Krym, na którym jest główna baza floty czarnomorskiej. - Gdy wroga Rosji Ukraina, a po tej rewolucji tak będzie, kontroluje Krym, to Rosja nie ma tak naprawdę dostępu do Morza Śródziemnego, a co za tym idzie do konfliktu syryjskiego - zauważył. W ocenie Jacka Kurskiego, Rosja spróbuje zaognić sytuację na południu i na wschodzie Ukrainy, by przeprowadzić "jakiś rodzaj wariantu Abchazji, czy Osetii Południowej" (zbuntowanych republik wspieranych przez Moskwę na terenie Gruzji). Europoseł SP wskazuje też na zagrożenia związane z zachowaniem uwolnionej byłej premier Julii Tymoszenko. Przypomniał, że została ona odsunięta od władzy, po tym jak jej rządy, a także prezydentura Wiktora Juszczenki, okazały się wielkim rozczarowaniem dla społeczeństwa. - Majdan jest głosem też przeciwko tej części klasy politycznej, która zawiodła i oszukała - podkreślił. Jacek Kurski przewiduje, że Tymoszenko będzie teraz głosiła radykalne hasła, żeby odzyskać poparcie. - Obawiam się, że jej rola będzie destrukcyjna. Dojdzie do jeszcze głębszych podziałów w opozycji - ocenił. Jacek Kurski jest zdania, że Europa powinna teraz przedstawić jakąś poważną ofertę ekonomiczną i akcesyjną dla Ukrainy, a także wspierać jednego opozycyjnego kandydata na prezydenta. Europoseł wskazał też na analogie, jakie widzi między wydarzeniami na Ukrainie, a przełomem, który nastąpił w Polsce. - Tu się w trzy dni dokonało to, co w Polsce przez 9 lat. Dokonał się stan wojenny w pigułce, Magdalenka i rozmowy okrągłego stołu i nastąpiło zerwanie tak naprawdę tego okrągłego stołu - powiedział. Jak dodał w tym miejscu podobieństwa się kończą, bo na Ukrainie suwerenem ostatecznie okazał się naród. Wskazał, że bez przelanej krwi nie byłoby możliwe stworzenie dynamiki, która unieważniła porozumienie gwarantujące Janukowyczowi polityczną stabilizację do grudnia. W sobotę (22.02.2014) na Ukrainę udała się delegacja Parlamentu Europejskiego z udziałem Jacka Kurskiego - europosła Solidarnej Polski, wiceprzewodniczącego grupy EFD w Parlamencie Europejskim. Źródło: www.wiadomosci.wp.pl.
Wypuszczenie charyzmatycznej liderki to świadomy ruch Janukowycza, obliczony na wprowadzenie chaosu w szeregi opozycji - powiedział Jacek Kurski w programie "Tak Jest" (21.02.2014).
Zgodnie z ustawą, przyjętą przez ukraiński parlament, Julia Tymoszenko może zostać zwolniona z więzienia. Dokument w sprawie byłej premier, siedzącej w areszcie od 2011 roku, musi jeszcze podpisać prezydent. Według europosła Jacka Kurskiego, wypuszczenie charyzmatycznej liderki to świadomy ruch Janukowycza, obliczony na wprowadzenie chaosu w szeregi opozycji. Jacek Kurski w programie "Tak Jest" na antenie TVN24 (21.02.2014). Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Tak Jest" w TVN24 (21.02.2014). Źródło: www.tvn24.pl.
Na Ukrainie muszą odbyć się wolne wybory.
Wolna i niezależna Ukraina leży w interesie Polski i w interesie Polski należy czynić wszystko, aby procesy umacniające niepodległość Ukrainy i niezależność wzmacniać. Mamy jednak wszakże do czynienia z pewną egzaltacją na tle Ukrainy i zapętleniem się polityki polskiej. Pierwsza kwestia to zapętlenie aspiracji europejskich. Z jednej strony politycy Polscy jeżdżą na majdan i mówią, że Europa jest na wyciągnięcie dłoni, nic tylko do niej przystąpić. Tymczasem nie towarzyszy temu żadna realna, symetryczna oferta europejska. Trzeba odpowiedzialność za słowa ponosić. Nie wolno mamić Ukraińców perspektywą szybkiej akcesji do UE w sytuacji kiedy Unia nie sformułowała żadnej realnej oferty akcesyjnej dla Ukrainy. Niestety polityka Polska, która powinna mieć ambicje kształtowania wschodniej polityki Unii Europejskiej poniosła w tym zakresie porażkę. Polska powinna prowadzić politykę wobec Ukrainy czytelnie i odpowiedzialnie. Błędem jest też gloryfikowanie przez niektórych liderów nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeha Tiahnyboka. Za sprawą Swobody mogą wzmocnić się na Ukrainie antypolskie resentymenty, odwołujące się do działalności UPA na Wołyniu. Należy za pośrednictwem UE i USA wywierać presję na ukraińskie władze, by wprowadzały procedury demokratyczne. Chodzi o to, by sami Ukraińcy mieli możliwość decydowania w którym kierunku pójdzie ich kraj. Żeby tak się stało na Ukrainie muszą odbyć się wolne wybory. Doprowadzić do tego może zastosowanie "punktowych sankcji" w postaci zamrożenia kont i wstrzymanie wiz dla osób związanych z administracją prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza - mówił europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski już w styczniu 2014 roku. Kliknij tutaj i zobacz Raport delegacji Parlamentu Europejskiego po wizycie na Ukrainie (04.02.2014).
Zdemontowanie pomnika Braterstwa Broni to doskonała okazja, by zdekomunizować plac Wileński, a z drugiej strony upamiętnić pierwszego polskiego oficera w NATO, jakim był pułkownik Ryszard Kukliński - powiedział Jacek Kurski przed warszawskim ratuszem (14.02.2014).
Nowe prawo powinno obejmować karę śmierci - powiedział Jacek Kurski w TVN24 (12.02.2014).
Źródło: www.tvn24.pl. |
PO dalej „mrozi” projekt ws. Krajowego Rejestru Pedofilów.
Pan T. może zamieszkać obok każdego z nas, a PO dalej „mrozi” projekt ws. Krajowego Rejestru Pedofilów. Gdyby ustawa autorstwa Solidarnej Polski weszła w życie to dzisiaj dowiedzielibyśmy się, gdzie będzie przebywał Mariusz T. i moglibyśmy skuteczne chronić polskie dzieci. Społeczeństwo ma prawo do informacji o osobach, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie. Dlatego wzorem innych państw, a w szczególności USA, Solidarna Polska przygotowała projekt ustawy o publicznie dostępnym rejestrze pedofilów i osób karanych za przestępstwa seksualne. Projekt został złożony do laski marszałkowskiej w ubiegłym roku. Zgodnie z projektem ustawy, dane każdej osoby karanej za przestępstwa seksualne umieszczane byłyby w rejestrze dostępnym przez internet. Znajdowałby się tam także wizerunek skazanego oraz jego aktualny adres zamieszkania. W ten sposób, każdy mógłby sprawdzić czy w jego okolicy mieszka osoba, wobec której należy zachować szczególną czujność, a ewentualne podejrzane zachowania zgłosić na policję. Ponadto, ustawa przewidywała zakaz pracy z dziećmi dla osób skazanych za przestępstwa seksualne. Poprzez publicznie dostępny rejestr, każdy pracodawca mógłby sprawdzić swojego pracownika, a każdy rodzić mógłby sprawdzić, czy jego dziecko będzie pod właściwą opieką w szkole, na koloniach czy obozie sportowym. Wreszcie, ustawa nakładałaby na policję obowiązek tworzenia mapy zagrożeń, która pomagałaby w podejmowaniu odpowiednich działań prewencyjnych. Gdyby ustawa ta, zamiast leżeć w zamrażarce, została już uchwalona, każdy wiedziałby, gdzie mieszka Mariusz T. czy inni pedofile, i mógłby zwracać szczególną uwagę na podejrzane zachowania w swojej okolicy. Ustawa o rejestrze pedofili, niezależna od regulacji dotyczących ewentualnej dalszej izolacji najgroźniejszych przestępców, zapewniałaby społeczeństwu informację, a przez to i ochronę, przed najgroźniejszymi przestępcami seksualnymi.
Zobacz również - Donald Tusk tak wykastrował pedofilów, że czołowy pedofil Rzeczpospolitej wychodzi na wolność - stwierdził Jacek Kurski w TVN24 (09.02.2014).
Zobacz również - Donald Tusk tak wykastrował pedofilów, że czołowy pedofil Rzeczpospolitej wychodzi na wolność - stwierdził Jacek Kurski w TVN24 (09.02.2014).
- Donald Tusk tak wykastrował pedofilów, że czołowy pedofil Rzeczpospolitej wychodzi na wolność - stwierdził Jacek Kurski w TVN24 (09.02.2014).
- Donald Tusk tak wykastrował pedofilów, że czołowy pedofil Rzeczpospolitej wychodzi na wolność - stwierdził w programie "Kawa na ławę" europoseł Jacek Kurski. Wiceprezes Solidarnej Polski stwierdził, że jeszcze trzy lata temu Tusk budował swoją polityczną tożsamość na tym, że będzie kastrował pedofilów. - Tak ich wykastrował, że czołowy pedofil Rzeczpospolitej wychodzi na wolność wskutek nieudolności rządu Tuska - stwierdził Jacek Kurski. Kliknij tutaj i oglądaj cały program "Kawa na ławę" na antenie TVN24 (09.02.2014). Źródło: www.tvn24.pl.
Dość kłamstw, kulawy kompromis Okrągłego Stołu kosztował zbyt wiele - powiedział Jacek Kurski w RMF FM (07.02.2014).
- Doszło do skażenia nowej demokracji przez ludzi dawnego systemu, zapoczątkowało to również niesprawiedliwy tryb przemian, także ekonomiczny, który okaleczył wielu ludzi niepotrzebną biedą - powiedział Jacek Kurski otwierając debatę "25 lat po Okrągłym Stole" (06.02.2014).
Należało osądzić komunistyczne władze Polski zamiast dotrzymywać warunków przyjętych w rozmowach Okrągłego Stołu - uważają politycy i publicyści, którzy wzięli udział w czwartkowej debacie "25 lat po Okrągłym Stole", zorganizowanej przez Solidarną Polskę. Debata, która odbyła się w Sejmie, została zorganizowana w przypadającą w czwartek 25. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Wzięli w niej udział: europoseł Jacek Kurski oraz publicyści - Bronisław Wildstein, Tomasz Terlikowski i Łukasz Warzecha. Jacek Kurski, otwierając debatę, podkreślił, że w czasie Okrągłego Stołu działał w gdańskiej Solidarności i patrzył na ówczesne wydarzenia z nadzieją, podobnie jak jego otoczenie. Zauważył jednak, że "jest to jedno z niewielu zdarzeń, które choć bezkrwawe, dzieli polskie społeczeństwo". Jak podkreślił Jacek Kurski, niektórzy uważają wydarzenia Okrągłego Stołu za zdradę, za "coś w rodzaju rozmowy władzy ze swoją agenturą". "Jest i drugie podejście, lewicowo-liberalne, euforyczne, że to było jedyne możliwe rozwiązanie, które należy otaczać sakralnym kultem i czcić uchwałami. My tej opinii nie podzielamy" - podkreślił europoseł i wiceprezes Solidarnej Polski. Nawiązał w ten sposób do sprzeciwu klubu SP ws. uchwały z okazji rocznicy Okrągłego Stołu, która miała być przyjęta jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu. W związku ze stanowiskiem Solidarnej Polski, która zgłosiła do projektu poprawkę - trafił on do komisji kultury. W projekcie uchwały, który zaakceptowały wszystkie kluby, oprócz SP, "Sejm RP wyraża uznanie dla uczestników obrad Okrągłego Stołu, którzy wytyczyli drogę ku wolnej i demokratycznej Polsce". Jacek Kurski powiedział, że dla niego osobiście i dla większości obywateli o solidarnościowym rodowodzie, najbardziej pasuje opcja trzecia: że "S" do Okrągłego Stołu przystąpiła po to, "by złapać oddech, a potem zdynamizować polskie przemiany". "Było to najczęstsze podejście, ale ono przegrało z podejściem lewicy solidarnościowej reprezentowanej przez Adama Michnika, Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego" - ocenił Jacek Kurski. Jego zdaniem kontrakt zawarty przy Okrągłym Stole można było odrzucić zaraz po wyborach 4 czerwca 1989 roku. Europoseł wyraził żal, że reprezentanci "S" okazali się "bardziej ugodowi, niż o wiele radykalniejsze społeczeństwo". Jacek Kurski uważa, iż podczas negocjacji okrągłostołowych panowało przekonanie, że "agenturze komunistycznej w życiu publicznym włos spaść z głowy nie może". Zdaniem europosła w wyniku tego "doszło do skażenia nowej demokracji przez ludzi dawnego systemu", zapoczątkowało to również "niesprawiedliwy tryb przemian, także ekonomiczny, który okaleczył wielu ludzi niepotrzebną biedą". Kliknij tutaj i zobacz więcej tekstu w mediach. Źródło tekstu: www.gazeta.pl. Kliknij tutaj i oglądaj całą debatę (06.02.2014).
PRZYMIARKI DO NOWEGO PAKIETU KLIMATYCZNEGO.
Na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w Strasburgu (05.02.2014) odbyło się głosowanie nad projektem nowych ram klimatycznych 2020-2030. Unia Europejska przymierza się do stworzenia nowych ram politycznych w zakresie energii i klimatu na okres od 2020-2030. Istnieje realne niebezpieczeństwo uchwalenia kolejnego, jeszcze bardziej niekorzystnego dla Polski pakietu klimatycznego. Pod koniec stycznia 2014 roku Komisja Europejska zaproponowała podwyższenie wiążącego dla każdego państwa celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 40% (w stosunku do obwiązującego do 2020 roku celu 20%). W dniu 5 lutego 2014 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, która stawia przed UE cele jeszcze bardziej ambitne i tym samym bardziej groźne dla naszego kraju w perspektywie roku 2030 - przeciwko rezolucji tak szkodliwej dla polskiej gospodarki głosowali europosłowie z grupy EWD (Solidarna Polska). Poza 40% redukcją CO2, Parlament domaga się zwiększenia efektywności energetycznej o 40% oraz 30% udziału energii ze źródeł odnawialnych w koszykach energetycznych poszczególnych krajów. Ponadto, UE miałaby przyjąć te ambitne cele, jako przykład dla pozostałych światowych gospodarek, nie czekając nawet na rozpoczęcie globalnych negocjacji klimatycznych w 2015 roku w Paryżu. Sprzeciwiając się stanowczo takim rozwiązaniom, europosłowie Solidarnej Polski zaproponowali w Parlamencie Europejskim alternatywny projekt rezolucji podważający racjonalność obecnej polityki klimatycznej, odrzucając jednocześnie wszelkie próby jej zaostrzenia, biorąc pod uwagę m.in. konkurencję pozaeuropejskich potęg przemysłowych, które nie wprowadziły podobnych do unijnych środków w dziedzinie ochrony środowiska. Grupa EWD w Parlamencie Europejskim w której jest Solidarna Polska, złożyła do projektu szereg poprawek w obronie polskiego przemysłu.
Komisja Europejska przyjęła projekt rozporządzenia, które ma wprowadzić backloading, czyli wycofanie 900 milionów uprawnień do emisji CO2 z rynku ETS w celu podwyższenia ceny, szczególnie dla energetyki, w wytwarzaniu prądu.
Solidarna Polska (EFD w Parlamenci Europejskim), jako jedyna grupa w PE sprzeciwiła się na posiedzeniu plenarnym (04.02.2014) wejściu w życie tzw. backloadingu. Solidarna Polska apelowała do Donalda Tuska oraz Jarosława Kaczyńskiego - szefów dwóch największych polskich partii, aby za pośrednictwem swoich reprezentantów w PE wsparli starania SP zmierzające do zablokowania wejścia w życie tzw. Backloadingu. Warto przypomnieć, że PiS i PO są współodpowiedzialne za wyrażenie zgody na pakiet klimatyczny. W 2007 roku, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński delegacja RP wyraziła zgodę na radykalnie niekorzystny dla polskiej gospodarki pakiet klimatyczny. W grudniu 2008 roku posłowie PiS i PO w Parlamencie Europejskim ramię w ramię głosowali za wejściem pakietu energetyczno-klimatycznego. Dziś powinni oni postarać się naprawić swój błąd oraz wstrzymać wejście w życie backoladingu, który negatywnie odbije się na kondycji polskiej gospodarki poprzez podwyżkę cen prądu. Nadszedł czas pokazania wpływu obu partii na ich grupy polityczne. To czas egzaminu z realnego wpływu polskich delegacji w tych frakcjach, egzaminu z obrony polskich interesów narodowych oraz obrony polskiej gospodarki. 8 stycznia 2014 roku Komisja Europejska przyjęła projekt rozporządzenia, które ma wprowadzić backloading, czyli wycofanie 900 milionów uprawnień do emisji CO2 z rynku ETS w celu podwyższenia ceny, szczególnie dla energetyki, w wytwarzaniu prądu.
LUTOWA SESJA PLENARNA W STRASBURGU.
Podczas trwania sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu (04.02.2014) odbyły się głosowania m.in. nad kontrowersyjnym raportem Urlike Lunacek. Podczas posiedzeń komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych przyjęto projekt sprawozdania Urlike Lunacek. Niebezpieczne sprawozdanie w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, pod pozorem walki o równość płci i niedyskryminacji postuluje uznawanie we wszystkich krajach UE małżeństw homoseksualnych zawartych w państwach, które na to pozwalają, wraz z przyznaniem takim parom praw zarezerwowanych dla związków małżeńskich zawartych pomiędzy kobietą a mężczyzną, np. adopcja dzieci. Sprawozdanie Lunacek uprzywilejowuje również osoby LGBTI w zawodach: wychowawcy, nauczyciela, ale także o umożliwienie im zawieranie związków partnerskich. Głosowanie nad raportem Lunacek odbyło się we wtorek (04.02.2014) podczas sesji plenarnej w Strasburgu i zostało odrzucone. Przyjęty został alternatywny projekt rezolucji, złożony przez przedstawicieli grupy EPL (do której należą posłowie PO), Socjalistów, Liberałów, Zielonych i Zjednoczonej Lewicy , niewiele różniący się przesłaniem od raportu Lunacek. Grupa polityczna EWD, do której należy Solidarna Polska, skierowała pod głosowanie alternatywny projekt rezolucji. Odnosi się on do wartości, na których opiera się UE, tj. m.in. poszanowanie godności ludzkiej, równości oraz państwa prawa oraz wzywa Komisje Europejską, Państwa Członkowskie i zainteresowane organy unijne do zagwarantowania praw podstawowych wszystkim obywatelom UE.
Ta władza za wszelką cenę próbuje wyciągnąć od obywateli dodatkowe pieniądze poprzez różne systemy zwiększania danin publicznych - powiedział Jacek Kurski w TVN24 (02.02.2014).
Po pierwsze Polska - Tyle wspólnych instytucji ile wspólnych wartości - mówił Jacek Kurski na Konwencji Europejskiej Solidarnej Polski w Warszawie (01.02.2014).
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Szanowny Internauto, jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o działalności Jacka Kurskiego, wpisz swój adres Email w okno poniżej (PRENUMERATA WWW.KURSKI.NET) i kliknij na pole "Submit". Twój adres Email zostanie dodany do bazy kontaktów i przy każdej opublikowanej nowej informacji na stronie www.kurski.eu będziesz otrzymywał wiadomość drogą elektroniczną. Twój adres Email będzie przechowywany w bazie kontaktów wyłącznie do celów przesyłania informacji dotyczących aktywności Jacka Kurskiego. Podając swój adres Email wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji drogą elektroniczną przez serwis www.kurski.net zgodnie z ustawą z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204 z późn. zm.).