W sobotę (20 marca 2010r.) europoseł Jacek Kurski wziął udział w debacie zorganizowanej przez Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwość.
Dyskusja dotyczyła przyszłości młodzieży w zjednoczonej Europie, pozycji Polski w Unii Europejskiej, sytuacji zablokowania przez Federację Rosyjską ruchu wodnego z portu morskiego w Elblągu na Bałtyk przez cieśninę Pilawską, oraz gazociągu północnego, który godzi w interesy Polski.
Unia blokuje przekop Mierzei Wiślanej ze względów ekologicznych. Rząd Jarosława Kaczyńskiego zrezygnował przecież z aplikowania o środki europejskie i zdecydował się na finansowanie przekopu z budżetu państwa – wskazywał europoseł Jacek Kurski. - To była decyzja dosyć dramatyczna ponieważ 400 mln złotych z kasy państwa, nawet tak dużego jak Polska to jest bardzo dużo. My musimy bronić interesów Polski, poprzez czasowe zawieszenie dyrektyw unijnych, czasową derogację ograniczeń, które godzą w szanse naszego rozwoju. Proszę zwrócić uwagę, że kraje starej unii zabetonowały się, jeszcze w latach 50-60 w czasie swoich wzrostów gospodarczych, wybudowały już swoje autostrady, porty, swoje nadbrzeża w ogóle nie licząc się z ekologią. Te kraje zdobyły już pewien poziom awansu technologicznego i teraz mówią, że trzeba bronić ekologi. My jesteśmy dopiero na początku tego skoku, a podlegamy tym obostrzeniom środowiskowym. My musimy więc przeforsować w unii odstąpienie od pewnych dyrektyw, w myśl własnego interesu społecznego i narodowego, nawet kosztem ekologii – dodał Jacek Kurski.
O ekologii podczas sobotniego spotkania europoseł mówił trochę więcej. Wskazywał, że wydanie gigantycznych pieniędzy na ograniczenie emisji spalin, czyli CO2, na podstawie pseudonaukowych analiz, które sami autorzy pomiędzy sobą kwestionują, jest zagrożeniem dla naszego kraju i nie ma najmniejszego sensu. - Kilka lat temu żyliśmy w przeświadczeniu zagrożenia ze strony dziury ozonowej. Wśród społeczeństwa wybuchła histeria. Dziura ozonowa taka jaka była, taka pozostała, tym niemniej pare osób, które dysponowało technologiami zmniejszającymi zużycia freonu w lodówkach, pralkach dorobiło się gigantycznych pieniędzy, a problem i tak pozostał – mówił Jacek Kurski. - Podobnie dzieje się z globalnym ociepleniem. Nie ma czegoś takiego jak zmiana klimatu, jest tylko coś takiego jak zmienność klimatu. Były już okresy, kiedy emisja CO2 była znacznie większa – dodał europoseł. - Jesteśmy poddani presji ze strony niektórych krajów europejskich, które nakazują nam nałożenie na siebie obostrzeń i wydatkowanie gigantycznej kasy na zmiany w energetyce. Gdyby to szaleństwo przeprowadzić do końca to netto dopłacimy do tego wspaniałego projektu jakim jest Unia Europejska – podsumował Jacek Kurski.
W debacie uczestniczyli:
Jacek Kurski - poseł do Parlamentu Europejskiego.
Sławomir Sadowski - Senator RP.
Jerzy Wilk - przewodniczący Klubu Radnych PiS w Elblągu.
W debacie uczestniczyli:
Jacek Kurski - poseł do Parlamentu Europejskiego.
Sławomir Sadowski - Senator RP.
Jerzy Wilk - przewodniczący Klubu Radnych PiS w Elblągu.